Tatrzańskie i Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe – geneza powstania
Od zarania dziejów każdy człowiek najlepiej czuł się przebywając w otoczeniu przyrody – czy jest to morze, góry czy jezioro, tłumnie zbieramy się w tych miejscach, by wypocząć z rodziną, znajomymi czy samotnie poddać się relaksowi dla duszy czy ciała. Niestety, często w idąc na wycieczkę w góry czy zażywając kąpieli w akwenach wodnych nie jesteśmy ostrożni, nie sprawdzamy wcześniej pogody, nie stosujemy się do zaleceń służb porządkowych informujących o ewentualnych, czyhających nas zagrożeniach. Właśnie ze względu na liczne wypadki już ponad 100 lat temu powołano do życia jedne z najważniejszych stowarzyszeń ratujących ludzkie życie, które funkcjonują po dziś dzień. A są to Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
JEDNA Z NAJSTARSZYCH ORGANIZACJI RATUNKOWYCH W EUROPIE
Już w XIX wieku turystyka tatrzańska stale się rozwijała, a im więcej turystów i sportowców przyciągały Tatry, tym niestety zwiększały się także liczby wypadków w górach. W 1907 roku pojawił się pierwszy pomysł utworzenia ochotniczego pogotowia do ratowania osób zaginionych w górach – miało ono działać bardzo podobnie, jak ochotnicza straż pożarna. Na samym początku stowarzyszenie liczyło sobie 11 członków, a założycielem i pomysłodawcą był generał Wojska Polskiego, popularyzator żeglarstwa i znany taternik – Mariusz Zaruski oraz znany kompozytor, dyrygent i miłośnik tatr – Mieczysław Karłowicz. Wzmianka o idei powstania TOPR-u pojawiła się w mediach właśnie w 1907 roku, gdy wspomniał o temacie magazyn “Taternik”. Jednak ówczesny opór władz austriackich spowodował, że nie było szans na powstanie takiej organizacji w Polsce.
TRAGICZNY WYPADEK ZMIENIA WSZYSTKO
W 1909 roku na skutek zejścia lawiny, w którym zmarł jeden z pomysłodawców, Mieczysław Karłowicz, na nowo rozgorzała dyskusja na temat bezpieczeństwa w górach. Temat zaczął być coraz bardziej nagłaśniany, aż w końcu sprawy nabrały odpowiedniego rozpędu. W końcu, 29 października 1909 roku we Lwowie powołane zostało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, którego siedziba znajdowała się w Zakopanem. Pierwszym prezesem został Kazimierz Dłuski, a naczelnikiem – najlepszy przyjaciel zmarłego kompozytora, Mariusz Zaruski z zastępcą w postaci przewodnika tatrzańskiego Klemensa Bachledy. Szeregi organizacji zasiliło na początku 11 osób – a przyjęcie każdego z ratowników poprzedziło przyjęcie uroczystej przysięgi, która obowiązuje do obecnych czasów.
„Przyrzekam, że póki zdrów jestem, na każdą prawdziwą wiadomość o wypadku w Tatrach bez względu na porę roku, dnia i stan pogody udam się w góry w celu poszukiwań zaginionego, niesienia mu pomocy”.
Do głównych zadań pierwszych ratowników należało poszukiwanie zaginionych w górach turystów i niesienie im niezbędnej pomocy. Wówczas wyposażenie TOPRu było zdecydowanie bardziej ubogie i nie aż tak sprawne, jak obecnie, bowiem nie posiadali oni żadnych telefonów, ani tym bardziej śmigłowców, dzięki którym mogli docierać do poszkodowanych w znacznie krótszym czasie. Mimo jednak tych przeciwności i braku technologicznych rozwiązań, zrzeszeni ochotnicy pomagali jak potrafili, a funkcjonowanie samej instytucji bardzo poprawiło bezpieczeństwo w górach. Lecz nie tylko szybka reakcja służb ratowniczych wpływała na poprawę jakości bezpieczeństwa, TOPRowcy szybko zorientowali się, że jeszcze lepszym pomysłem jest zwyczajne zapobieganie niebezpieczeństwu. Informując zawczasu o potencjalnych zagrożeniach np. lawinowych, jak najwięcej osób wybierających się w góry, udawało się uniknąć bardzo wielu nieprzyjemnych sytuacji. Także dzięki temu zaczęto bardziej obserwować warunki atmosferyczne, to, co mogą one wywołać, jakim mogą stać się zagrożeniem, co doprowadziło do poczęcia sporych sukcesów w przewidywaniu schodzenia lawin czy występowania innych zjawisk zagrażających turystyce górskiej.
Na przestrzeni dekad zmieniały się nazwy stowarzyszenia np. w 1940 roku niemieccy okupanci przemianowali organizację na Freiwillige Tatra Bergwacht, a w roku 1952 władze PRL włączyły TOPR do Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, by w III RP znów go wyodrębnić. Jedynie, co przez te lata się nie zmieniło, to ludzie, ubiór i słowa przysięgi.
Nowoczesne pogotowie
Przez pierwsze lata swojej działalności TOPR przeprowadził całe mnóstwo akcji (liczy się że ponad 300 w samym okresie dwudziestolecia międzywojennego, a w latach współczesnych nawet 650 interwencji w samym 2008 roku). Jednak to właśnie 1963 rok w tatrzańskim ratownictwie był rokiem przełomowym. W tym czasie zaczęto korzystać ze śmigłowców, które znacznie usprawniały akcje ratunkowe. Obecnie, w czasach gdy dostęp do internetu i telefonów komórkowych jest już powszechny, a każdy z turystów i ratowników jest mobilny, wezwanie pomocy i szybkie zlokalizowanie poszkodowanego nie stanowi tak dużego problemu. TOPRowcy zachęcają także do pobierania aplikacji “ratunek”, która m.in. w momencie zagrożenia wskaże ratownikom dokładną lokalizację poszkodowanego.
Obecnie Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe liczy ponad 250 członków. W skład Straży Ratunkowej wchodzi 36 ratowników zawodowych, pozostali zaś znajdują się „w stanie spoczynku”, lecz pełnią dyżury informacyjne i wspierają inne działania statutowe organizacji. Ratownicy interweniują praktycznie wszędzie – na ścianach, w dolinach, w jaskiniach, pod wodą czy wreszcie na stokach narciarskich. Roczna liczba interwencji wynosi średnio ok. 2,5 tysiąca.
POMOC NA OTWARTYCH WODACH
Ochotnicze pogotowie ratownicze działa nie tylko w górach. Niezbędna jest także na wodach, które rocznie pochłaniają tysiące a nawet miliony żyć na całym świecie. Podstawą do powołania w kraju Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego było zarządzenie nr 74 Przewodniczącego Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki z dnia 11 kwietnia 1962 roku. Jednak już w 1767 roku w Holandii, a dokładniej w Amsterdamie powstało pierwsze towarzystwo ratowników wodnych – Towarzystwo Ratowania Ludzi Utopionych, a w 1775 roku z inicjatywy ks. Adama Czartoryskiego wydano w Warszawie pierwszą w języku polskim broszurę o ratowaniu ludzi. Przez lata idea była rozwijana, powstawały Polskie Związki Pływackie powołujące Komisję ds. Ratownictwa Wodnego, ustanowiono także Dzień Ratownika Wodnego, a także wydawano podręczniki pt. “Ratowanie tonących”, w których poza lekarskimi wskazówkami dot. udzielania pierwszej pomocy zamieszczono także osiem przepisów korzystania z kąpieli w akwenach wodnych i basenach.
Masowe utonięcia
Kiedy w 1959 roku utonęły 1133 osoby, w tym aż 25% to osoby nieletnie, zrodziła się idea stworzenia służby ratownictwa wodnego, a 9 października 1967 roku WOPR uzyskało osobowość prawną, a w 1969 r. na podstawie porozumienia z Polskim Związkiem Pływackim przejął wszystkie dotychczasowe sprawy związane z ratownictwem wodnym. 1 Stycznia 1971 roku stowarzyszenie dołączyło do Międzynarodowej Federacji Ratownictwa Wodnego, a przedstawicielami są; Wojciech Płuciennik – Prezes ZG WOPR oraz prof. Mieczysław Witkowski – Wiceprezes ZG WOPR. Obecnie w Polsce najwięcej utonięć notuje się w jeziorach, rzekach oraz gliniankach, dlatego główną misją stowarzyszenia jest zmniejszenie liczby osób tonących, a celem strategicznym – organizowanie pomocy oraz ratowanie życia oraz zdrowia na otwartych wodach.
Główne cele stowarzyszenia
Profilaktyka wprowadzona przez WOPR pozwala nie tylko na bezpieczne codzienne korzystanie z wód, dzięki obecności służb ratowniczych. Stowarzyszenie ochrania także imprezy masowe i wszelkie wydarzenia organizowane w okolicach akwenów wodnych. Dodatkowo pracownicy są szkoleni z zakresu ujawniania zagrożeń związanych np. z niebezpiecznymi elementami występującymi w wodzie, uchybieniami w prawie (np. sprawdzają czy kąpieliska są bezpieczne i zachowane są wszelkie środki ostrożności). Do ich działań należy także ekspertyza i opiniowanie o bezpiecznym korzystaniu z wód, wskazanie zagrożenia na obiektach lub urządzeniach, a także edukacja młodzieży, przyszłych ratowników oraz pracowników z zakresu szeroko rozumianej profilaktyki. Nadzór nad działalnością WOPR spoczywa w rękach Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, a organami które organizują całą działalność jest Minister Edukacji Narodowej i Sportu oraz Minister Zdrowia. Zachodzące przemiany w Polsce zmusiły WOPR do przeobrażeń organizacyjnych – skutek? Powstanie Grup Operacyjnych WOPR przygotowywanych do współdziałania z organami administracji rządowej, samorządowej i innymi podmiotami zainteresowanymi obronnością, bezpieczeństwem i porządkiem na wodach, oraz ochroną środowiska. GO stworzono także do udziału w operacja i prowadzenia akcji ratowniczych w razie zagrożeń powszechnych, awarii technicznych – w tym przede wszystkim powodzi.
TE NUMERY WARTO ZAPAMIĘTAĆ
Wybierając się w góry czy nad wodę warto zawsze przypomnieć sobie najważniejsze numery alarmowe: 601 100 100 – numer ratunkowy nad wodą (WOPR), 601 100 300 – numer ratunkowy w górach (GOPR i TOPR), 506 260 784 – Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Dodatkowo warto korzystać z Aplikacji Ratunek – to oprogramowanie dostępne w AppStore i Google Play umożliwiające wezwanie pomocy w górach lub na wodzie z możliwością wysłania ratownikom swojej bieżącej lokalizacji. Pamiętaj – dokładne określenie lokalizacji zdarzenia to bardzo często kluczowa kwestia dla jak najszybszego udzielenia pomocy.
Skorzystaj także z naszej szerokiej oferty kursów pierwszej pomocy – organizujemy szkolenia dla kierowców, nauczycieli, pediatrów, pracowników oświaty, a także przedsiębiorstw oraz szkół nauki jazdy.